Czy potrzebny jest nam lokalny system kompleksowej opieki nad wcześniakami? Zacznijmy w Oświęcimiu poważną debatę na nowe tematy.
17 listopada obchodziliśmy Światowy Dzień Wcześniaka. To dzień obchodzony każdego roku, aby zwiększyć świadomość o przedwczesnych porodach i problemach przedwcześnie urodzonych dzieci oraz ich rodzin na całym świecie. Samo wcześniactwo jest ogromnym niebezpieczeństwem, a przecież wiele z wcześniaków pozostaje osobami niepełnosprawnymi, które wymagają ciągłej opieki.
W Polsce każdego roku rodzi się ponad 20 000 wcześniaków. Dzięki rozwojowi neonatologii szanse na przeżycie mają nawet dzieci ważące pół kilograma – co jest niewątpliwie wielkim sukcesem.
Jako ojciec wcześniaka doskonale wiem, że brakuje ośrodków medycznych zapewniających kompleksową i skoordynowaną opiekę nad maluchami. Niezbędna jest dobra i fachowa opieka rozwojowa nad tymi dziećmi, która powinna trwać minimum przez kilka lat po opuszczeniu przez nich szpitala.
Wiem też, że walka o życie maluchów w szpitalnych oddziałach intensywnej terapii noworodka to dopiero początek. Często pierwszy rok życia wcześniaka mija w szpitalu – pomiędzy oddziałem intensywnej terapii, a licznymi zabiegami ratującymi życie. W tym czasie jedynym marzeniem rodziców jest to, by dziecko przeżyło, by zaczęło samodzielnie oddychać, by serce chciało prawidłowo pracować, a mózg mógł się rozwijać.
Niestety po powrocie do domu wcześniaki wymagają dalszego leczenia. Dzieci potrzebują długotrwałej opieki pediatrów, neurologów, okulistów, kardiologów, neurochirurgów, laryngologów, logopedów, psychologów, neuropsychologów, pedagogów i fizjoterapeutów. W takiej sytuacji skoordynowanie dalszego leczenia i rehabilitacji dziecka jest dla rodziców nie lada wyzwaniem. Najczęściej matka po urlopie macierzyńskim musi pozostać na bezpłatnym urlopie wychowawczym lub na świadczeniu pielęgnacyjnym, aby móc skutecznie zajmować się dzieckiem.
Może w Oświęcimiu, mieście powiatowym, mającym aspiracje bycia liderem w Małopolsce Zachodniej, warto pochylić się nad koniecznością utworzenia systemu kompleksowej opieki nad wcześniakami od momentu opuszczenia szpitala do chwili uzyskania maksymalnej sprawności lub samodzielności? Sam doskonale wiem, że konieczne byłoby zbudowanie systemu, który zapewniłby efektywną opiekę specjalistów (pediatrów, fizjoterapeutów, psychologów) nad takimi maluchami.
Sądzę, że obecny gospodarz miasta powie, że to temat ogólnopaństwowy i odeśle do odpowiednich ministrów. Ja natomiast wiem, że jest to duże i skomplikowane przedsięwzięcie – a od trudnych tematów najłatwiej się ucieka lub przerzuca na inne osoby lub organy. Uważam jednak, że współczesny samorządowiec powinien spoglądać szerzej, również poza swoje granice administracyjne oraz poza artykuł 7 ustawy o samorządzie gminnym. Jako samorządowcy powinniśmy stawiać sobie ambitne cele.
Niestety zjawisko wcześniactwa występuje coraz częściej, stąd też pomoc wcześniakom i ich rodzicom jest coraz bardziej konieczna. Wprowadzenie lokalnej, kompleksowej i co najważniejsze skoordynowanej opieki nad maluchami-wcześniakami może być w przyszłości ogromnym sukcesem naszego, oświęcimskiego samorządu. Godnym naśladowania.
Moja propozycja brzmi: zacznijmy w Oświęcimiu poważną debatę na nowe tematy. Spójrzmy szerzej na realne i codzienne problemy mieszkańców!
Chodniki, czarny asfalt, kostkę brukową i kwiatki na rondach mamy. Pomyślmy wspólnie nad tym w jakim kierunku nasze miasto ma się rozwijać. Jeśli macie Państwo jakieś przemyślenia, sugestie, opinie i inne równie gorące tematy zachęcam do kontaktu mailowego – kubaprzewoznik@poczta.onet.pl.
(https://www.facebook.com/KurierOswiecimski)