W ostatnim czasie w przestrzeni medialnej (i nie tylko) naszego miasta pojawiła się „tęczowa” ofensywa. Dowiedziałem się, że od 25 czerwca Oświęcim stał się miastem otwartym dla wszystkich, a od 28 czerwca Powiat Oświęcimski solidaryzuje się ze społecznością LGBT.
A wcześniej nie był?
Myślałem, że był!
Przecież nikt nigdy nikogo nigdzie nie pytał o orientację seksualną…
Czy faktycznie na Ziemi Oświęcimskiej napiętnowanej tragiczną historią II wojny światowej nagle pojawił się problem dyskryminacji osób LGBT? W czym przejawia się owa dyskryminacja?
Jeżdżąc po Polsce, po Małopolsce, po powiecie oświęcimskim, nie zauważyłem, aby któraś z gmin była dla kogoś „zamknięta”. Nie widziałem, aby na granicach którejś z gmin stali strażnicy i pytali o poglądy polityczne, rasę, religię, kolor skóry, płeć, czy orientację seksualną. Czy zatem istnieje tak duża potrzeba „podkreślania” tematu osób LGBT na Ziemi Oświęcimskiej? Wydaje się, że nie.
A może jest to tylko jakiś temat zastępczy, aby przysłonić istotne problemy naszego miasta i powiatu?
A może pojawił się taki temat w efekcie wakacyjnej nudy? A może lokalne portale internetowe nie mają o czym pisać?
Niestety… mam nieodparte wrażenie, że władze w Oświęcimiu chcą na siłę wprowadzić motyw tęczowej flagi do przestrzeni publicznej. Tylko komu i czemu to ma służyć? Z pewnością najwyższym władzom tzw. totalnej opozycji. Bo ten temat jest aktualnie modny. Pragnę przypomnieć, że Parlament Europejski w rezolucji przyjętej 11 marca 2021 r. w sprawie ogłoszenia UE strefą wolności osób LGBTIQ stwierdził, że prawa osób LGBTIQ są prawami człowieka. I nasze lokalne władze przypomniały sobie o tym po trzech miesiącach? Postanowiły walczyć z dyskryminacją i nienawiścią? A gdzież to ją obserwują?
Chyba na tych wszystkich murach pełnych wulgaryzmów w stosunku do Prawa i Sprawiedliwości?
Czy ktoś widział w Oświęcimiu napis „wyp…”, „jeb… LGBT”?
Ot, taka podwójna moralność władz miasta i powiatu…
Łatwo walczy się na „papierze”, czy pisząc na Facebooku „nie jesteś sam, możesz na nas liczyć”. I co?
I ostatecznie nic! Papier przyjmie wszystko… A murów nie ma kto zamalować…
Ale na tęczowe serca na chodnikach znalazła się kasa 🙂
Tylko nie wiem, czy umieszczanie ich na chodnikach to dobry pomysł? Przecież ktoś może je w końcu podeptać!
Panie Prezydencie, Panie Starosto, a co np. z Chrześcijanami w Afganistanie, Somalii, czy Korei Północnej? Pamiętacie o nich? A co np. z Ujgurami w Chinach? Co się dzieje na Ukrainie, Białorusi, czy w Syrii? Współczesnych przykładów łamania praw człowieka można podawać wiele, ale Państwa to zdecydowanie nie interesuje.
Interesują Państwa nie PRAWA CZŁOWIEKA, ale PRAWA WYBRANYCH LUDZI!
Z pewnością zarówno św. Jan Bosko – patron Oświęcimia jak i św. Maksymilian – patron Powiatu Oświęcimskiego nie tak pojmowali pojęcie praw człowieka. Ale po co nowoczesnym samorządowcom „jakieś święte” autorytety?
Przecież można iść w marszu Strajku Kobiet, krzyczeć „wyp…”, „jeb… PiS”, żądać aborcji na życzenie, obrażać duchownych, by za kilka dni organizować miejskie uroczystości rozpoczynające się od Mszy Świętej… W myśl zasady „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”…
Na koniec pragnę dodać, że Parlament Europejski w rezolucji przyjętej 24 czerwca 2021 r. podkreślił, że wolna i legalna aborcja też jest prawem człowieka. Czy zatem władze lokalne wybrane przez nas samych też tak pojmują pojęcie praw człowieka? Czy Prezydent Miasta Oświęcim całym sercem popiera ostatnią rezolucję Parlamentu Europejskiego o wolnym i legalnym dostępnie do aborcji, jako prawie człowieka?
Zastanawiam się jakie malunki powstaną w oświęcimskiej przestrzeni publicznej w ramach akceptacji i poparcia tejże rezolucji? Aż strach pomyśleć…