Dziś skierowałem do Pana Prezydenta Janusza Chwieruta interpelację w sprawie odbioru odpadów w Punktach Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w Oświęcimiu. Poniżej cała jej treść:

“Szanowny Panie Prezydencie, stosując się do zapisów Statutu Miasta Oświęcim, rozdział IV, §50, składam interpelację w sprawie odbioru odpadów w Punktach Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w Oświęcimiu.
Do PSZOK-ów każdy mieszkaniec Miasta Oświęcim może oddać bezpłatnie posegregowane odpady komunalne m.in.: z surowców wtórnych np. szkło, odpady zielone oraz odpady remontowe. Mieszkańcy zgłaszają jednak problem z oddawaniem tego typu odpadów do wspomnianych punktów. Pracownicy PSZKO-ów nie przyjmują np. szklanych akwariów, krzaków z przydomowego ogrodu, korzeni oraz niezbyt grubych gałęzi (w załączeniu zdjęcie nieprzyjętych odpadów zielonych). Dodatkowo oświęcimianie skarżą się na problem z odbiorem styropianu, dachowych płyt bitumicznych, czy kawałków papy.
W związku z powyższym mam do Pana Prezydenta następujące pytania:
• Co jest klasyfikowane jako odpad zielony?
• Co mają zrobić mieszkańcy ze zbędnym szkłem (np. akwarium, szyby – nierozbite)?
• Czy w dobie dbania o środowisko naturalne zostanie rozwiązany problem odbioru wszechobecnego styropianu (np. po sprzęcie RTV-AGD), płyt bitumicznych oraz papy?”

Interesując się polityką, a w szczególnością tą samorządową nie sposób nie śledzić poczynań lokalnych polityków w Internecie. Dziś postanowiłem odwiedzić lokalny profil Platformy Obywatelskiej w Oświęcimiu na Twitterze. Wchodzę, a tu na dzień dobry Twitter informuje mnie, że “uwaga: to konto zostało tymczasowo ograniczone”. Hmm. Po chwili zastanowienia postanowiłem zaryzykować i jednak wejść na profil @po_oswiecim klikając “tak, zobacz profil”. Oczywiście licząc, że poczytam informacje na temat lokalnej polityki. I co? Otwiera się lokalny profil PO, a tu zero lokalnych informacji. Na profilu tylko ciągle udostępniane wpisy z oficjalnych kont Platformy Obywatelskiej, jej posłów i sympatyków. Smutne! Poza tym profil @po_oswiecim działa ewidentnie kampanijnie. Przykładowo wpisy publikowane były w lipcu i sierpniu 2018 roku, przerwa w publikacjach i jakiś wyskok w lutym 2019 roku, przerwa do maja 2019 roku i rozpoczęta zmasowana aktywność od lipca 2019 roku… Czyli aktywność przed wyborami samorządowymi, do Parlamentu Europejskiego i aktualnie przed parlamentarnymi w Polsce. Mega profesjonalne! Jednak mimo najszczerszych chęci nic o lokalnej, oświęcimskiej polityce na tym profilu nie ma.

Jedynym lokalnym akcentem jest zdjęcie profilowe, na którym możemy dostrzec Pana prezydenta Oświęcimia Janusza Chwieruta zapatrzonego w… nie wiadomo co 😉

Jak podaje Słownik Język Polskiego „wielką literą piszemy jedno- i wielowyrazowe nazwy dzielnic, ulic, placów, rynków, ogrodów, parków, bulwarów, budowli, zabytków, obiektów sportowych (…)”. Widać, że ktoś w Urzędzie Miasta w Oświęcimiu tego nie doczytał. Chyba, że zmodernizowana, nowa strona www Miasta Oświęcim nie pozwala na pisanie znaków z dużych liter. Jesteśmy w Polsce, więc przestrzegajmy elementarnych zasad językowych. Od dłuższego czas namiętnie nazwa naszego miasta pisana jest z małej litery. Nazwy osiedli np. Stare Miasto też są pisane z małych liter. Nie wspominając już o nazwach ulic. Nie jestem specjalistą od polszczyzny, ale już w szkole podstawowej zdążyłem się nauczyć, że wszelkie nazwy własne należy zapisywać dużą literą. Wiem też, że bywają szczególne okoliczności, kiedy możemy w celach grzecznościowych, emocjonalnych czy artystycznych użyć dużej litery. A w Mieście Oświęcim, sam Oświęcim pisany ciągle małymi literami. W każdym razie kłuje mnie to strasznie w oczy. Poniżej kilka przykładów ze strony www.oswiecim.pl:

PS. Mogę jedynie przypuszczać, że te nieudane podpisy pod zdjęciami to próba wykorzystania atrybutu ALT do pozycjonowania treści, ale to tylko mój domysł…

Taka sytuacja. Środa (17.07) godzina około 11.15, praktycznie samo południe. Ulica Słowackiego, po drugiej stronie przychodni nr 3. Osoby: Pan prezydent Miasta Oświęcim, rzecznik prasowy Urzędu Miasta, operator kamery i przedstawiciel firmy Creative Motion Group. Należy przypuszczać, że w takich to okolicznościach powstają „Wieści z Ratusza” za blisko 110.000,00 złotych rocznie.

Bardzo to ciekawe, że Pan prezydent – wieloletni samorządowiec, były poseł Platformy Obywatelskiej potrzebuje tylu asystentów, aby „skutecznie” powiedzieć „coś” do kamery. A wyglądało to tak. Pan prezydent, Dobry Gospodarz, w białej koszuli, bez marynarki stał przed kamerą. Pani rzeczniczka magistratu trzymała mikrofon, kamerzysta obsługiwał kamerę, Creative Motion wszystko obserwował.

Dla przypomnienia taka „zabawa” kosztuje mieszkańców Oświęcimia:
1) Produkcja i publikacja „Wieści z Ratusza” (BTV Studio) – 83200 złotych,
2) Przygotowanie scenariuszy „Wieści z Ratusza” (Bartosz Bartyzel Creative Motion) – 18200 złotych,
3) Publikacja „Wieści z Ratusza” w portalu faktyoswiecim.pl (Jolanta Wodniak Agencja Medialna Fakty Oświęcim) – 3900 złotych,
4) Publikacja „Wieści z Ratusza” w portalu oswiecimonline.pl (Jarosław Wilczak Agencja Medialna) – 3837,60 złotych.

Należy tylko poczekać, aż ekipa filmująca Pana prezydenta wymyśli, że potrzebny jest prompter…