Zróbmy sobie “Wieści z Ratusza”
Nowy rok, nowe umowy zawierane przez Urząd Miasta w Oświęcimiu. Jak co roku, od kilku dobrych lat, między innymi na cykliczny program “Wieści z Ratusza”. Jak się ostatnio okazało Pan Prezydent nie przewiduje w tym programie “występów” radnych Miasta Oświęcim, ponieważ jak sam powiedział wieści są z ratusza, a nie z rady. Hmm?!? Przypomnę tylko, że Pan Prezydent jest reprezentantem partii politycznej, która na ustach ostatnio ma chętnie takie pojęcia jak “wolność słowa” i “demokracja”. Taka to demokracja w wykonaniu Platformy Obywatelskiej za grubo ponad 100 tysięcy złotych rocznie. No chyba, że specjaliści od scenariuszy (za 18 tysięcy na rok) “Wieści z Ratusza” tak pojmują wolność słowa i dlatego radni miasta nie mogą wypowiadać się w tym miejskim, telewizyjnym programie…
Warto w tym miejscu przypomnieć definicję “ratusza”. Według słownika PWN jest to “budynek będący siedzibą miejskich władz administracyjnych”. Czy zatem tylko, według Platformy Obywatelskiej, prezydent miasta może korzystać z “Wieści” skoro są one “z Ratusza’?
Powiem wprost “Wieści z Ratusza” w takim wydaniu i z takim scenariuszem to czysta propaganda za pieniądze mieszkańców Oświęcimia, których podobno ostatnio “nie ma i nie będzie” – czym straszy wszystkich Dobry Gospodarz…